Prosty język — czy prosto równa się prostacko?

„Ludzie pomyślą, że mamy ich za idiotów!” – usłyszałam, gdy pracowałam nad upraszczaniem pism i formularzy w jednym z polskich urzędów. „Mamy mówić do klientów per »ty«?! Zaraz będą skargi!” – oburzył się ktoś inny. Czy te proroctwa się sprawdziły? I czy prosty język uniemożliwia stosowanie form grzecznościowych, takich jak Pan/ Pani? Odpowiedź znajdziesz poniżej.

Po co mi ten prosty język?

Ok, masz rację. Urząd to zupełnie coś innego niż internet. W sieci każdy zwraca się do czytelnika bezpośrednio i na szczęście nikogo to nie dziwi, a tym bardziej nie obraża. No i, jasne, nie da się porównać zawiłości urzędowych pism do Twojego bloga, czy zakładki z ofertą. Czy to oznacza, że nie musisz zaprzątać sobie głowy tematem prostego języka? Nic bardziej mylnego!

Doskonale wiesz, jak wygląda zazwyczaj przeglądanie internetowych treści. Siedzisz przy porannej kawie i przegryzając w międzyczasie kanapkę, „jednym okiem” czytasz. Albo, podczas przerwy w pracy, scrollujesz i zahaczasz wzrokiem o co ciekawsze zdania.

Większość internautów czyta teksty bardzo pobieżnie. Dodatkowo musisz wiedzieć, że treści wyświetlane na monitorze, a w szczególności na ekranie smartfona są dużo trudniejsze w odbiorze. Oko szybciej się męczy i ciężej jest się skupić na dłużej. Nie wspomnę już o wszystkich tych rozpraszaczach jak reklamy, odnośniki, czy wyskakujące powiadomienia. Jeżeli chcesz, aby mimo tego, Twój czytelnik przyswoił Twój przekaz, podaj mu go jak najprościej. Jak?

Czy to dla mnie ten homar?

Wyobraź sobie, że masz 15 minut przerwy w pracy i chcesz zjeść coś na szybko. Wbiegasz do pobliskiej kafejki i standardowo zamawiasz lunch. Ale niespodzianka! Dziś serwują homara! Siadasz przy stoliku, a kelner przynosi Ci… No tak. Całego homara z zestawem specjalnych sztućców. Nawet jeżeli jadłeś już kiedyś to danie i wiesz jak ich użyć, to zwyczajnie nie masz na to w tej chwili czasu. Z irytacją odsuwasz od siebie talerz i wychodzisz w akompaniamencie burczenia w brzuchu.

To samo z zawiłym tekstem zrobi internauta. I tu obalamy pierwszy mit: „Ludzie pomyślą, że mamy ich za idiotów”. W budowaniu prostych tekstów nie chodzi o to, że inaczej odbiorca by ich nie zrozumiał. Chodzi o czas i energię potrzebną do przeczytania. Im prościej, tym szybciej, im szybciej, tym lepiej. Ale co zrobić, jeśli Twoja branża wymaga takich tekstowych homarów?

Masz 15 minut przerwy i idziesz coś zjeść. Niespodzianka! W pobliskiej kafejce serwują dziś homara! Siadasz do stolika i po chwili z przyjemnością delektujesz się krokiecikami, z tym wyszukanym nadzieniem. Można? Można!

Prosto, czyli jak?

Zadbaj o to, by teksty na Twojej stronie nie zawierały trudnych, branżowych słów. I, jak ognia, unikaj formy bezosobowej. Niech zdania będą, w miarę możliwości, krótkie. Ale prosty język to nie tylko sama treść. Liczy się również wygląd tekstu. To, co się da, przedstawiaj w punktach bo:

  • punkty dobrze przyciągają uwagę,
  • dzięki nim łatwiej wyeksponujesz korzyści,
  • wypunktowane rzeczy łatwiej się zapamiętuje.

Dbaj o to, by tekst nie był jednym wielkim blokiem. Taka ściana liter od razu zniechęca czytelnika. Pamiętaj, że wielu internautów surfuje w sieci na swoich telefonach. Długi tekst bez odstępów wygląda fatalnie na małym ekranie.

Nagłówki i śródtytuły

To zdecydowanie coś, o co warto zadbać w tekście. Pomogą Ci uporządkować i rozplanować tekst, a czytelnikowi się w nim odnaleźć.

Skąd mam wiedzieć, czy moje teksty są proste?

Do tego służy m.in. indeks FOG. Określa on ile lat edukacji potrzeba, żeby zrozumieć daną treść. Oczywiście, jak się domyślasz, im mniej, tym lepiej. Dla przykładu przyjmuje się, że dla artykułów w tak zwanych brukowcach, indeks FOG wynosi 7, czyli rozumieją go uczniowie 7. klasy szkoły podstawowej.

Możesz sam sprawdzić, ile wynosi indeks FOG dla tekstów na Twojej stronie. Wystarczy, że wkleisz swoją treść w Jasnopis. To narzędzie bada długość zdań oraz ilość trudnych słów w tekście. Oczywiście, jak już wiesz, nie tylko to przesądza o jasności i czytelności tekstu, może być natomiast dobrym początkiem do wprowadzenia zmian na lepsze.

A co jeśli działam w branży, w której muszę zwracać się do klientów oficjalnie?

I tu wracamy do drugiego pytania z początku tego artykułu. Czy prosty język to kolokwialny język? Odpowiedź jest prosta, krótka i stanowcza: Nie! Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby prosty tekst był tekstem oficjalnym. A może raczej na odwrót: żeby oficjalny tekst był jednocześnie prosty i przystępny w odbiorze. Zobacz:

Oto fragment zawiadomienia o spotkaniu w gminie Nowa Brzeźnica.

Spójrz, jak wygląda indeks FOG dla tego tekstu:

Aby zrozumieć ten tekst potrzeba kilkunastu lat edukacji! A teraz popatrz, jak można to napisać, żeby nadal było grzecznie, ale i prosto:

Szanowni Państwo,

organizujemy zebranie dla uczestników scalenia, na którym otrzymają Państwo prawo własności gruntów po nowym podziale.

Data zebrania: 4 lutego 2013 roku
Godzina: 12.00

Miejsce zebrania: Sala OSP we wsi Nowa Brzeźnica (gmina Nowa Brzeźnica).

Sołtysów wsi: Nowa Brzeźnica, Stara Brzeźnica i Stara Brzeźnica Osada prosimy, aby:

  • zorganizowali zebranie,
  • powiadomili o nim wszystkich uczestników scalenia.

Zobacz, jak zmienił się indeks FOG:

Co więcej, dzięki rozplanowaniu tekstu, ważne informacje widoczne są dużo lepiej. Widzisz? Nawet jeżeli Twój biznes wymaga oficjalnych form, Twoje teksty nadal mogą być proste i przejrzyste dla czytelnika.

Czy prosty język jest dla mnie?

Może w tej chwili pomyślałeś sobie „Ja mam normalny sklep/ stronę www. Mnie to nie dotyczy”. Nie do końca. Jest taki jeden tekst, który widnieje praktycznie wszędzie, gdzie coś się sprzedaje: Regulamin. Pomyśl, czy nie byłoby fajnie, gdyby Twój kupujący, zamiast przedzierać się przez bezosobowe akapity, szybko odnalazł to, czego potrzebuje? Korzyści, jakie odniesiesz z tego Ty, znajdziesz w dalszej części tekstu.

Gdzie jeszcze może Ci się przydać prosty język? Na przykład w Twoim sklepie albo ofercie!
Często, kiedy znasz się na danej branży, znaczenie niektórych słów robi się dla Ciebie oczywiste. W marketingu nosi to nazwę „klątwy wiedzy” i jest bardzo niebezpiecznym zjawiskiem. Pamiętaj, że Twój klient wcale nie musi być ekspertem i coś, co dla Ciebie jest proste, wcale nie musi być takie dla niego. Spójrz na poniższy przykład:

Na potrzeby tego artykułu, wpisałam w google „wiertarka udarowa”. Kliknęłam pierwszy link sklepu z narzędziami i w pierwszą dostępną wiertarkę. Co znalazłam w opisie? Obudowę o konstrukcji skorupowej, szybkomocujący uchwyt wiertarski oraz całą masę parametrów, które absolutnie nic mi nie powiedziały.

Oczywiście ja i Twój klient, możemy się domyślać, co znaczą te określenia, tylko że… Po co? Nie zdawaj się na wyobraźnię i dedukcję swoich kupujących. Lepiej zadbaj o to, by dokładnie wiedzieli, co im oferujesz.

Ale jak JA skorzystam na prostym języku?

Z pewnością kojarzysz wypowiedzi polityków, którzy nie za bardzo chcą coś powiedzieć, ale jednak muszą odpowiedzieć na pytanie. Nie mówią wtedy prosto, prawda? Skomplikowanie złożone zdania i trudne słownictwo wprowadza wrażenie, że mówiący ma coś do ukrycia, a może nawet mija się z prawdą. Nie chcesz, aby Twoi klienci mieli takie odczucia, przeglądając Twoją stronę.

Prosto, znaczy szczerze.

Gdy tekst jest zrozumiały i łatwy do przeczytania dla Twoich odbiorców, buduje ich zaufanie do Twojej firmy. „Ok, oni nie kręcą, tylko mówią wprost”. Nawet kwestie, które mogą być dla Twoich klientów niekorzystne, przedstawiaj właśnie w taki sposób. Klarownie. Zobaczysz, że Twoi kupujący podziękują Ci za takie podejście.

Prosto, znaczy nowocześnie.

Największe międzynarodowe firmy już dawno przeszły na prostą komunikację. To bardzo dynamicznie rozwijający się trend, o czym najdobitniej świadczy, że nawet urzędy starają się pisać do nas prościej. Treści pisane prostym językiem są bardziej dynamiczne i lepiej motywują do działania, a to oznacza, że…

Prosto, znaczy skutecznie.

Klient, który nie ma już żadnych pytań o produkt, przechodzi do jego zakupu. Jeśli na Twojej stronie kupujący odnajdzie potrzebne mu informacje i je zrozumie, bardzo prawdopodobne, że nie będzie się już dalej rozglądał. Dokona zakupu. A jeśli napotka zwroty, czy sformułowania, których nie zrozumie, pewnie będzie szukał dalej. Nie pozwól, by odpowiedzi na swoje wątpliwości odnalazł u konkurencji!

Zadbaj o prosty i klarowny przekaz.

Jeśli chciałbyś uprościć teksty na swojej stronie, napisz do mnie. Chętnie się tym zajmę 🙂

Chcę uprościć moje teksty!

Jeśli chciałbyś sprawdzić, czy teksty na Twojej stronie są proste i zgodne z zasadami webwritingu, skorzystaj z usługi tekstowej odnowy strony:

Na czym polega tekstowa odnowa?